Roześmiane twarze, pogawędki z przyjaciółmi i żarty - widząc takie zdjęcia, trudno sobie wyobrazić, że oskarżony o pedofilię sławny reżyser Roman Polański (76 l.) przebywa akurat w... więzieniu, czekając na ekstradycję do USA, gdzie ma odpowiedzieć za swój czyn.
Przeczytaj koniecznie: Żona Polańskiego rozumie jego pedofilską wpadkę
Fotoreporterzy uchwycili, jak Polański spędza czas w swojej luksusowej willi w szwajcarskim kurorcie, którą zamieniono na domowy areszt. Otoczony przyjaciółmi reżyser pośród wykwintnych dań nie wyglądał na człowieka, któremu odebrano wolność.
Wręcz przeciwnie, Polański tryskał humorem i brylował wśród znajomych. Trudno się dziwić, bo zapewne mniej sławni oskarżeni o pedofilie gniliby w więzieniu, dzieląc cele z ludźmi swojego pokroju. Tymczasem Polański tylko dzięki temu, że zna go cały świat, na decyzję o swojej ekstradycji do USA może czekać w luksusowym domu.
Zobacz koniecznie: Tak Polański pokutował za pedofilię
Mało tego, reżyser może przyjmować przyjaciół. Jedyną niedogodnością jest to, że nosi specjalną obrożę, która da sygnał policji, gdyby próbował czmychnąć z terenu swej rezydencji.
Patrząc jednak na te obrazki, trudno oprzeć się wrażeniu, że ucieczka nie jest mu potrzebna. Polańskiemu grozi ekstradycja do USA, gdzie przed sądem ma odpowiedzieć za to, że w 1977 r. w Los Angeles uprawiał seks z 13-letnią wówczas Samanthą Geimer.