Polański znów w sądzie! Oczywiście chodzi o molestowanie
Roman Polański to wybitny polski reżyser, który od lat ma poważne problemy z powodu ciągot do molestowania. Z powodu wielkiej afery w USA, która rozpętała się po oskarżeniu Polańskiego o molestowanie nieletniej, reżyser musiał uciec do Europy. I nie może pojawić się w Stanach, bo tam czeka już na niego prokurator...
Ta historia, w której prawda nadal jest nieznana, ma swój ciąg dalszy. Polański nadal jest oskarżany o molestowanie przez kolejne aktorki, z którymi miał do czynienia. Tym razem chodzi o brytyjską gwiazdkę Charlotte Lewis, która grała u niego w 1986 roku w filmie "Piraci". W 2010 roku, aktorka zdobyła się na to, aby publicznie oskarżyć Polańskiego o to, że była przez niego seksualnie wykorzystywana. Miało to miejsce w jego paryskim mieszkaniu. Dziewczyna miała wtedy zaledwie 16 lat.
Aktorka po latach złożyła przeciw Polańskiemu pozew o zniesławienie. Reżyser w jednym z wywiadów stwierdził, że jej oskarżenia o molestowanie to kłamstwa. Teraz sąd wydał wyrok w tej sprawie. Polański został uniewinniony go od zarzutu o zniesławienie. Ale ostatecznie sędzia nie rozstrzygnął, czy reżyser dopuścił się wykorzystywania seksualnego Charlotte Lewis. Sprawa dotyczyła tego, czy Polański: "nadużył wolności słowa w wywiadzie, w którym zarzucił Lewis kłamstwo". Sąd uznał, że nie nadużył. Przeciwniczka reżysera zapowiedziała, że będzie się odwoływać od wyroku.