Jarosław Kret kocha Indie od lat. Wie, że tam odnajdzie spokój po ostatnich nerwowych tygodniach. Pogodynek planuje zamknąć się w ashramie, czyli pustelni. Będzie medytował, ćwiczył jogę oraz pisał nową książkę. Gdy odkryliśmy jego plany, nie był zadowolony. - Nie opowiadam o swoim życiu prywatnym w mediach i trwam przy tym stanowczo - oświadczył nam nerwowo, a gdy życzyliśmy mu miłego wypoczynku, zaznaczył, że w Indiach będzie też pracował. - Ja pracuję cały czas, nie wypoczywam - powiedział.
Zobacz: Rozstanie Tadli i Kreta to ściema? Beata zabrała głos