Dla milionerów każda pora na zabawę jest dobra. Dlatego w nocy z niedzieli na poniedziałek, kiedy inni próbowali się wyspać przed początkiem pracowitego tygodnia, Piotr Woźniak-Starak i Agnieszka Szulim (38 l.) bawili się w najlepsze. Odwiedzili ich znajomi, wśród nich Piotr Adamczyk (44 l.), oraz... były narzeczony Dody (32 l.), dziś przyjaciel Szulim, Emil Haidar (35 l.). Pojawili się też Magdalena Boczarska (38 l.) i jej chłopak Mateusz Banasiuk (31 l.).
Towarzystwo bawiło się tak dobrze, że w ogóle nie zważało na to, że ich impreza może przeszkadzać innym mieszkańcom Konstancina. Głośna muzyka, śmiechy i krzyki nie dawały w spokoju zasnąć sąsiadom Piotra i Agnieszki. Zrozpaczeni i bezsilni wyszli na ulicę w szlafrokach i próbowali nawet odłączyć rezydencję Staraka od prądu. W końcu niezbędna okazała się interwencja policji.
- Były dwie interwencje. Pierwsza o godz. 20.40 dotyczyła zakłócania ciszy. Osoba została pouczona. Druga interwencja miała miejsce o godz. 22.25 i dotyczyła tego samego, tym razem już ciszy nocnej - mówi nam komendant Jarosław Sawicki z Komendy Policji w Piasecznie.
Piotr nie był nawet w stanie rozmawiać z funkcjonariuszami. Wylegitymowany został więc ochroniarz milionera. Na szczęście dla sąsiadów goście Staraka i Szulim powoli zbierali się już do domów. Gospodarze odprowadzili ich więc do aut. Piotr resztkami sił przytulał i machał znajomym na pożegnanie.
Zobacz: Edyta Herbuś w bikini w klasztorze. Włoskie wakacje gwiazdy [ZDJĘCIA]