Roksana Węgiel rozczarowała swoich fanów, nie docierając na koncert w Lubartowie, który zorganizowano z powodu rozpoczęcia remontu Oddziału Położniczo-Noworodkowego, na który Fundacja Polsat przeznaczyła milion złotych. Młoda piosenkarka tłumaczyła się później na InstaSory, że powodem jej nieobecności na imprezie była interwencja policji.
- Nieprzyjemna sytuacja, policja zatrzymała konwój, spisali nasze dane, 30 minut czekania, pan policjant wykazał się totalnym brakiem wyrozumiałości. Robiliśmy wszystko co w naszej mocy, przepraszam was kochani" - wyjaśniła. Roksana Węgiel w końcu dotarła do Lubartowa, by spotkać się z fanami. Było już jednak po koncercie.
Do sprawy odniosła się małopolska policja, która wyjaśniła, że samochód wiozący Roksanę Węgiel bezprawnie używał uprzywilejowanej sygnalizacji. - Tak to jest, jak się jedzie z sygnałami uprzywilejowania cywilnym BMW. Kontrola była stosunkowo szybka i Roksana Węgiel mogła jechać dalej. Sprzęt zarekwirowano a kierowcę czeka sprawa w sądzie" - czytamy w komunikacie policji na Twitterze.