Gdy Antek Królikowski i Joanna Opozda zaczęli kłócić się o odwołany chrzest ich syna Vincenta (5 mies.), aktorka opublikowała wiadomości, z których wynikało, że Antek unika płacenia na dziecko.
„Nie płacił alimentów, więc wystąpiłam do sądu o zabezpieczenie potrzeb rodziny. Sąd przyznał alimenty, których Antek dalej nie płaci, więc aktualnie sprawą zajmuje się komornik” – ogłosiła Opozda.
Aktor nie wytrzymał i przerwał milczenie.
„Joanna mija się z prawdą, mówiąc, ze nie płacę alimentów. Urządza prowokacje, manipuluje opinią publiczną i próbuje zniszczyć mnie i moich bliskich” – zaczął swoje mocne oświadczenie w sieci. „Nigdy nie zamierzałem uchylać się od odpowiedzialności za syna” – zaznaczył. „Boli mnie, że Joanna dopuszcza się tych wszystkich pomówień o alimentach, podczas gdy sama przelała sobie z naszego wspólnego konta większość oszczędności w znaczącej kwocie, które wpływały głównie ode mnie, a wypływały jedynie na jej konto” – ogłosił Antek, a na dowód pokazał potwierdzenia przelewów na konto Opozdy na łączną kwotę 120 tys. zł.
ZOBACZ WIĘCEJ: Antek Królikowski przerywa milczenie. "Joanna chce mnie zniszczyć"
Antek Królikowski pokazał też wpłaty alimentacyjne, które dokonywał na konto Asi od marca do lipca tego roku. W marcu przelał łącznie 8 tys. zł, z czego 3 tys. wtedy, gdy mały Vincent chorował i trafił do szpitala. W kwietniu Antek przesłał kolejne 5 tys., a łącznie wyszło aż 17 tys. zł. Jednak w maju przesłał tylko 2 tys. zł. Jak się dowiedzieliśmy, właśnie o taką kwotę alimentów Antek Królikowski sam wniósł do sądu.
ZOBACZ TAKŻE: Afera z chrzcinami synka Opozdy i Królikowskiego. Ojciec Joanny rzuca nowe światło na sprawę? "Manipulatorka"
Ustaliliśmy, że Joanna Opozda zgłosiła się do sądu w czerwcu, wnioskując o zapewnienie potrzeb rodziny w wysokości 10 tys. zł. Potem do gry wkroczył komornik.
"Po tym, jak zabezpieczył pięciocyfrową kwotę proponowanych przez stronę Asi alimentów, mam zablokowane wszystkie konta, więc o finanse matka mojego syna nie powinna się obawiać" – powiedział Antek Królikowski.
Joanna Opozda, która w poniedziałek zamieściła w sieci kilka oświadczeń, odniosła się do większości spraw, nie skomentowała jednak ujawnionych przelewów na dziecko.
- Joanna dopuszcza się kłamstw i manipulacji. Nie zamierzam grać w jej grę. Dlatego zamiast pomówień i oszczerstw pokazałem jednoznaczne dowody na jej manipulacje. Wierzę, że moi odbiorcy sami wyciągną z tego wnioski - mówi Antek Królikowski "Super Expressowi". - Wiem, że moje milczenie, które było mi po prostu potrzebne, trwało za długo. Ale wiem też, że prawda obroni się sama - dodaje aktor.
Zobaczcie w naszej galerii dowody przelewów, które trafiły do sieci.
Jak myślicie, kto w tym sporze ma rację?