Youtuberzy Endur złapali policjantów na zakazie! „"To mi pan wystawi mandat?”
Mężczyźni słyną z tego, że przejeżdżają przez miasto rowerami, pokazując sprawy bezpieczeństwa w Warszawie. W jednym z filmików doszło do ciekawego zdarzenia. Jak się okazuje, postanowili wypisać mandat… radiowozowi. Do młodych mężczyzn ubranych w strój podobny do straży miejskiej, podszedł funkcjonariusz policji. Jak się okazało, zaparkował w miejscu, gdzie obowiązywał zakaz postoju.
Youtuberzy zaczęli mówić policjantowi, że doszło do wykroczenia. Ten zaczął się tłumaczyć, że on tylko postawił na chwilę, aby skorzystać z toalety. - To mi pan wystawi mandat? - zapytał policjant youtuberów.
Mężczyźni wykazali, że „zakaz to zakaz” i obowiązują zasady. Udawali, że pisali mandat, który tak naprawdę był 10 przysiadami.
Zirytowany policjant poprosił mężczyzn o wylegitymowanie się. - Pan sobie chyba żarty jakieś robi – powiedział policjant, dostając od studentów legitymację studencką.
Youtuberzy Endur patrolowali Warszawę. Policjantka złamała przepisy!
Dosłownie chwilę później studenci zauważyli kolejny radiowóz zaparkowany tym razem na tzw. „kopercie”. Gdy youtuberzy położyli karteczkę za wycieraczkę, wyszła z auta policjantka. - Nudzi Wam się widzę. Nie ma miejsca do parkowania. My tylko na chwilę. Nie macie dla nas litości – mówi oburzona policjantka.
Chłopcy zareagowali śmiechem i dodali, że w sumie o policji można przecież to samo powiedzieć.