Polska seksbomba oddała psa po kilkunastu dniach. Afera na salonach

2019-10-03 12:04

Sandra Kubicka (24 l.) pozbyła się kundelka, którego dostała od Joanny Opozdy (31 l.). Aktorka "Pierwszej miłość" przygarnęła psa, który dostał na imię Fortuna, podczas zagranicznych wakacji. Uchroniła go przed rychłą śmiercią. To co się stało z psiakiem w Polsce, strasznie ją zabolało.

Sandra Kubicka walczy z PCOS

i

Autor: Instagram

- Ponad miesiąc temu byłam na wakacjach i zabrałam ludziom psa, którzy go męczyli, bili, powiedzieli, że utopią w morzu. Niewiele myśląc, zabraliśmy go tym pseudowłaścicielom. Dzisiaj dowiedziałam się, że Sandra jakiś czas temu oddała psa jakiejś swojej znajomej. Totalnie mnie o tym nie informowała, a umowę miałyśmy taką, że będziemy w stałym kontakcie, że ja będę wiedziała, jak ten pies się ma (...) Byłam ignorowała przez Sandrę i dzisiaj usłyszałam, że tego pieska już nie ma. Chciałam numer do nowej właścicielki, ale usłyszałam, że właścicielka nie życzy sobie kontaktu - powiedziała Joanna Opozda w swojej relacji na Instagramie.

Sandra Kubicka próbowała się bronić, twierdząc, że pies ją ugryzł. Źle także traktował jej suczkę Lilly. - Najpierw ugryzł mnie i myślałam, że to jednorazowe. Niestety, gdy doleciała Lilly [drugi pies modelki - przyp. red.], bardzo pogryzł Lilly, ale jest w bardzo dobrych rękach u mojej przyjaciółki, która ma więcej czasu, żeby dopilnować, aby takie sytuacje się nie działy - wyjawiła uczestniczka obecnej edycji "Tańca z gwiazdami".

Na tym jednak się nie zakończyło. Zdaniem Opozdy, modelka atakuje ją w sieci. - Sandra nie odpuszcza, dalej atakuje mnie personalnie na swoim Instagramie, mówiąc i kłamiąc, że byłyśmy w kontakcie telefonicznym - zaczyna. - Nie rozmawiałyśmy, SMS-owałyśmy! - prostowała aktorka.

Celebrytki zaczęły pokazywać na InstaStory filmiki ze swoimi konwersacjami w mediach społecznościowych. Mamy nadzieję, że ta wojna niebawem się skończy i dowiemy się, co dokładnie dzieje się u Fortuny.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki