Można powiedzieć, że życie Jerzego Nasierowskiego (83 l.) to jeden wielki skandal. W rodzinie uznawany był za czarną owcę. Wśród przyjaciół cieszył się popularnością dopóki nie okazało się, że specjalizuje się w okradaniu zamożnych znajomych. Ma szlacheckie pochodzenie. Jest autorem pierwszego w historii Polski po 1989 roku głośnego coming out'u. Jerzy Urban nazwał go "pierwszym pedałem III Rzeczypospolitej". Dopełnieniem jego skandalicznego życiorysu był współudział w morderstwie. Razem ze swoim młodym kochankiem, hydraulikiem Andrzejem Rukuszewiczem (ur. 1952) włamał się do mieszkania aktorki Miry Grelichowskiej (+78 l.) i pomógł w zamordowaniu jej gosposi Anny Wujek. Został skazany na 25 lat więzienia, ale odsiedział jedynie dziesięć. Wyszedł za wstawiennictwem Romana Bratnego w 1982 roku. Po odzyskaniu wolności jego kariera ograniczała się do ról epizodycznych. Jednym z jego ostatnich filmów jest "Wałęsa. Człowiek z nadziei", w którym widzimy go przez kilka sekund, jak stoi tyłem i załatwia potrzebę fizjologiczną. Teraz otrzymał drugą szansę.
Już niedługo zobaczymy Jerzego Nasierowskiego w Teatrze Syrena, w którym wystąpi w sztuce "Dogville". Premiera sztuki odbędzie się za kilka miesięcy.
- Chodzi o rolę w sztuce "Dogville" na podstawie słynnego filmu Larsa von Triera. Pan Jerzy będzie opowiadał o miasteczku, w którym zapanowało zło w najczystszej postaci. Miasteczku z pozoru miłym, kulturalnym. W rzeczywistości pełnym hipokryzji, przemocy i gwałtu - tak o roli Nasierowskiego mówi Wojciech Malajkat, dyrektor artystyczny Teatru Syrena.
Jerzy Nasierowski po wyjściu z więzienia prowadzi skromny żywot. W przeżyciu pomaga mu rodzina. Ma kilkadziesiąt złotych emerytury. Bywa, że musi przeżyć za dwa złote dziennie. W wolnych chwilach, tych ma sporo, nagrywa filmy, które następnie publikuje na YouTube. Jeden z nich znajdziecie poniżej.
ZOBACZ: Monika Mariotti na deskach Teatru Syrena w muzycznym spektaklu Spaghetti Poloneze