- Stan zdrowia taty osiąga punkt, w którym będzie potrzebował bardziej specjalistycznej opieki pielęgniarskiej, innego opiekuna oraz większej liczby sprzętu wspomagającego i terapii, aby mógł pozostać w domu z żoną i dzieckiem, czego bardzo pragnie - powiedziała Anastazja Davis, córka kompozytora w rozmowie z "Faktem".
Od blisko roku trwa zbiórka pieniędzy na leczenie Jana A.P. Kaczmarka, który mieszka w Stanach Zjednoczonych. Udało się już zebrać 45 tysięcy dolarów, jednak środki właśnie się skończyły. - Mój ojciec wciąż zaskakuje nas swoją siłą i przeciwstawia się wszelkim przeciwnościom losu. Dzieje się tak częściowo dzięki jego optymizmowi i wytrwałości, ale także dlatego, że ma doskonałą i oddaną opiekę dzięki ogromnemu wysiłkowi jego żony i waszej hojności. Kiedy rozpoczynałem tę zbiórkę w styczniu, nie byłam optymistką co do tego, jak długo jeszcze z nim pozostaniemy. Jednakże wasza pomoc zapewniła mojej rodzinie wiele wspaniałych chwil z tatą. Chociaż często ma trudności z mówieniem, nadal udaje mu się żartować i dziękować każdemu, kto mu pomaga. Fundusze, które zebraliśmy, dobiegły końca, i jeśli jesteście poruszeni, będziemy niezmiernie wdzięczni za wszelkie dodatkowe wsparcie, niezależnie od tego, czy będzie to darowizna, czy udostępnienie zbiórki - napisała córka Jana A.P. Kaczmarka.
Czym jest zanik wieloukładowy (MSA)?
Choroba uszkadza zakończenia nerwowe. Końcowym etapem jest uszkodzenie płuc. - To był horror dla nas, jako rodziny, patrzeć, jak ten niesamowity człowiek toczy niepokonaną bitwę. Wszystkie próby pomocy mu w poprawie nie powiodły się, a teraz celem jest zapewnienie mu jak największego komfortu w domu – pisała Anastazja Davis informując o chorobie taty. Żona Jana A.P. Kaczmarka musiała przerwać pracę by się nim opiekować. Na utrzymaniu ma także ich 7-letniego syna.