Od pewnego czasu wszyscy z napięciem obserwujemy wydarzenia zza granicy i poszukujemy w Internecie nowych informacji. Większość znanych nam ludzi solidaryzuje się z Ukrainą. Dookoła nas zauważyć możemy ogrom współczucia, ale również działania i realizowania chęci pomocy. Kinga Rusin, jako jedna z wielu, także postanowiła wesprzeć ofiary trudnej sytuacji na Ukrainie. Jej pomysł oraz chęć wsparcia zostały wyśmiane przez Magdalenę Ogórek.
Kinga Rusin mieszka od dłuższego czasu na Kostaryce. Po opuszczeniu Polski podróżowała po całym świecie, aby w końcu właśnie tam się osiedlić. W związku z ostatnimi wydarzeniami na Ukrainie, wyraziła ona chęć pomocy potrzebującym. W swoich mediach społecznościowych Kinga Rusin chciała zaktywizować do pomocy swoich obserwatorów. Skutki akcji – jak mówi – przerosły jej oczekiwania.
Wczoraj udostępniłam wam moje InstaStories. W przeciągu czterech godzin dostałam od was setki DM-ów z deklaracjami pomocy dla naszych przyjaciół z Ukrainy, którzy uciekają przed wojną - pisze w jednym z postów.
Działania celebrytki nie przypadły do gustu Magdalenie Ogórek. Dziennikarka TVP w programie „Solidarni z Ukrainą” wyraziła swoją kontrowersyjną opinię. Zasugerowała ona, iż jeżeli Rusin faktycznie chce pomóc, powinna pomagać z Polski, a nie spoza jej granic.
Pani Rusin musi wrócić z Kostaryki, bodajże chyba tam się teraz znajduje, żeby tutaj przyjąć Ukraińców. Możemy tak wymieniać, ale nie chcemy dzisiaj tego robić. Tylko rzeczywiście to jest ten moment, kiedy można pokazać cywilną odwagę, która nie ogranicza się tylko do selfie na Instagramie.
Magdalena Ogórek doczekała się ostrej odpowiedzi Kingi Rusin. Była gwiazda TVN w instagramowym wpisie, w którym poinformowała o swojej wpłacie pieniędzy na Ukraińskie Siły Zbrojne i kolejnych opcjach pomocy, nie pożałowała mocnych słów pod adresem Ogórek.
Piszecie o żartach pod moim adresem pewnej reżimowej "chorągiewki" - uderza w Magdę. Za naszą wschodnią granicą giną ludzie. Żeby w takim tragicznym czasie śmieszkować sobie w tv z kogokolwiek, kto w jakikolwiek sposób w tej sytuacji pomaga, trzeba być wyjątkową (...). No, ale cóż, niczego więcej się po tej pani nie spodziewałam - napisała ostro Rusin.
Kinga Rusin celowo nie dokończyła zdania, by każdy sam dopowiedział sobie, jak chciała nazwać Magdalenę Ogórek.
Słuszna reakcja?