- Pamiętam placki ziemniaczane mojej mamy, wcinane ze śmietaną i cukrem. Najlepiej smakowały po godzinach wiszenia na trzepaku i grania w gumę - zdradziła nam Beata.
A że od najmłodszych lat dziennikarka dbała o kondycję fizyczną, po takiej bombie kalorycznej obowiązkowo chodziła z bratem na basen, a potem... wysychała na chodniku z twarzą przytuloną do asfaltu.
Smakowite dzieciństwo
2008-08-04
19:10
Im człowiek starszy, tym więcej szczegółów z dzieciństwa zaczyna sobie przypominać. Do Beaty Sadowskiej wróciły właśnie "smakowite wspomnienia".