- Nie jestem pewny, ale to chyba będzie dzisiaj mój ostatni "taniec z diabłem" - napisał, leżąc na szpitalnym łóżku. Na szczęście okazało się, że jego stan szybko się poprawił i już kolejnego dnia opuścił szpital. Niestety wciąż nie wiadomo, co mu jest.
"Właśnie wyszedłem ze szpitala. Wczoraj po treningu, na którym robiłem cały czas >góra, dół, góra, dół<, gdy wyszedłem, zacząłem się zataczać. Zaczęło mnie znosić na lewo i na prawo. Zwymiotowałem... i tak jest do dzisiaj. Nie mam stabilizacji w nogach,nosi mnie na boki, a nie jestem pijany. Nie ukrywam, że trochę się martwię. Trzymajcie za mnie kciuki, może do jutra mi przejdzie" - napisał.
Współczujemy.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Popek ponownie zostanie ojcem! Będzie miał syna. News "Super Expressu"