Mocny i szczery wywiad Popka w "Vivie". Raper, którego od niedawna możemy podziwiać w "Tańcu z gwiazdami" opowiedział o swojej mrocznej przeszłości, z której nie do końca jest dumny, ale której się nie wypiera. Z wywiadu dowiedzieliśmy się m.in. o tym, że muzyk podczas pobytu w Wielkiej Brytanii popadł w alkoholizm. Nie stronił też od narkotyków. Używki niszczyły mu zdrowie i dwukrotnie prowadziły go na spotkanie ze śmiercią. Momentem przełomowym okazały się narodziny córki. Popek na każdym kroku podkreśla, że córka jest dla niego najważniejsza. Dlaczego więc tuż po jej narodzinach nie przyznał się do ojcostwa?
- Gdy zobaczyłem Julkę przy porodzie, zakochałem się tak bardzo, że musiałem się jej wyprzeć... - wyznał w rozmowie z Vivą. Dopytywany o szczegóły wyjaśnił - Jakbym przyznał się do ojcostwa, to za tydzień przyjechałaby po mnie policja. I Julka nie miałaby taty naprawdę.
Faktycznie w czasie, gdy na świat przyszła jego córka Popek był poszukiwany listem gończym za kradzież z włamaniem. Po powrocie do Polski jego życie zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni.
- Przestałem pić dla rodziny, a najbardziej dla córki. Julka jest szczęśliwa. Kaśka też - przyznał raper w rozmowie z Vivą.