Gospodyni "Dzień Dobry TVN" i jurorka "You Can Dance" tym razem daje się poznać jako nad wyraz zadowolona użytkowniczka produktów swojej firmy kosmetycznej.
Aby je lepiej zareklamować, gwiazda zaprosiła do swojej prywatnej i ekskluzywnej łazienki internautów. Oczywiście tych, którzy chcieliby się dowiedzieć, jak właściwie podejść do mycia nóg. Aby podkreślić naturalność pilingu sygnowanego nazwiskiem Rusin, dziennikarka nie broniła się nawet przed skosztowaniem ziarnistego produktu.
- Jakbyś się uparł, spokojnie możesz to zjeść, tutaj absolutnie nie ma nic trującego - mówi Kinga, po czym próbuje pilingu żurawinowo-cytrynowego. - Smakuje jak masełko z cukrem, niezłe!
Dziennikarka nie ogranicza się jedynie do teorii, szybko przechodzi do praktyki.
- Zdecydowanie trzeba to robić w wannie, w ciepłej, ale nie wrzącej wodzie. Lekko nawilżamy dłońmi skórę, no i pilingujemy, to jest superprzyjemne! Nie trzeba jakoś specjalnie mocno pocierać, wystarczy, że te ruchy będą konkretne. Chodzi o to, żeby złuszczyć naskórek. To jest takie miłe, no ale bez pracy nie ma kołaczy! - instruuje Kinga.
Rusin znakomicie sprawdziła się w roli przewodnika po trudnej sztuce mycia nóg. Aż chciałoby się wejść z nią do wanny!
ZOBACZ jak Kinga RUSIN dba o nogi >>>