Porażające kulisy śmierci Barbary Sienkiewicz. "Dzieci były przy tym, nikt nie chciał ich zabrać"

2024-06-07 16:15

Barbara Sienkiewicz nie żyje. 69-letnia aktorka, uznawana za najstarszą matkę w Polsce, zmarła w nocy z 6 na 7 czerwca. Mimo że gwiazda serialu "Klan" ostatnio chorowała, nikt nie spodziewał się, że jest z nią tak źle. Kulisy śmierci Barbary Sienkiewicz są porażające. Pod jej dom na warszawski Mokotów przyjechały dwie karetki i policyjny radiowóz.

Wiadomość o tym, że nie żyje Barbara Sienkiewicz, przyszła do naszej redakcji nagle, w piątek, 7 czerwca. Nieoficjalnie wiedzieliśmy o tragedii od rana, ale musieliśmy potwierdzić nasze informacje, by opublikować artykuł.

Niestety, potwierdziliśmy. Barbara Sienkiewicz, uznawana za najstarszą matkę w Polsce (urodziła dzieci, mając 60 lat), zmarła w nocy z 6 na 7 czerwca w Warszawie. Udało nam się ustalić to, jakie były kulisy śmierci gwiazdy serialu "Klan". Wszystko brzmi porażająco. Między godz. 3.00 a 4.00 pod dom aktorki w Warszawie przyjechały dwie karetki i policyjny radiowóz. Lekarz stwierdził zgon Barbary Sienkiewicz.

- Wieczorem Barbara gorzej się poczuła. Przestraszyła się i zadzwoniła do znajomego, który przyjechał w nocy do jej domu. Tam zastał makabryczną sytuację. Aktorka nie żyła, a w domu obecne były jej dzieci - zdradza nasz informator. Co gorsza - nie było wiadomo co zrobić z 9-letnimi bliźniakami.

- Nie udało się namierzyć żadnej rodziny, nikt nie kwapił się by zająć się dziećmi, które były w domu ze zwłokami matki... ostatecznie policja zabrała dzieciaki i dalej zdecyduje o ich losie. Ciało pani Barbary natomiast czeka na autopsję - dodaje informator "Super Expressu".

- Chwilę przed godz. 3. w nocy, policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące podejrzenia zgonu kobiety. Zastali na miejscu ratowników, oni potwierdzili zgon 69-letniej kobiety. Na miejscu w mieszkaniu obecny był znajomy tej pani. Zgon nie ma charakteru kryminalnego - poinformowała "SE" podkom. Ewa Kołdys, oficer prasowa Komendanta Rejonowego Policji Warszawa II.

Wszystkie role Barbary Sienkiewicz. Nagła śmierć przekreśliła wszystko

Zdarzenie widziała część sąsiadów aktorki. - Nasze dzieci razem chodziły do szkoły, lubiły się. Straszna tragedia. Co dalej z jej maluchami? Zawsze im pomagaliśmy, byliśmy bardzo zgrani. Miałam łzy w oczach, gdy wynosili ją na noszach - mówiła nam jedna z sąsiadek. Według niej Barbara Sienkiewicz miała ostatnio problemy ze zdrowiem. Nikt jednak nie spodziewał się, że gwiazda serialu "Klan" może tak nagle umrzeć. - Ona chorowała, chyba miała żółtaczkę, coś tam po drodze też wyszło. Niedawno wyszła ze szpitala, niby w stanie dobrym, a tu takie smutne wieści - opowiadała zrozpaczona sąsiadka.

Barbara Sienkiewicz w ostatnich latach rzadko udzielała wywiadów. Wyjątek zrobiła w rozmowie z "Super Expressem". Aktorka wystąpiła w programie "Wieczorny Express", gdzie opowiedziała m.in. o ojcu swoich dzieci. Do końca życia publicznie nie ujawniła jego personaliów. - Moje dzieci wiedzą, że był tata. Był mężczyzną, który chciał mieć dzieci. Był ich tatą, ale z powodów, o których teraz nie powiem, nie ma taty. Mają tę podstawę psychiczną do tego, że są w pewnym sensie dowartościowane. W klasie moich dzieci jest sytuacja taka, że są dzieci, które mają tatę, ale i takie, które go nie mają. Myślę, że to jest dobry kierunek dla nich w tym momencie - zaznaczyła Barbara Sienkiewicz.

Nie przegap: Tutaj zmarła 69-letnia Barbara Sienkiewicz. Poruszające słowa sąsiadów

Najstarsza matka w Polsce. Rozmowa z Barbarą Sienkiewicz
Matka Gigantka o wielodzietności. DROGOWSKAZY

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki