- Dlaczego zdecydowała się pani na udział w programie "Pogotowie rachunkowe"?
- Mamy już modę na gotowanie i promowanie talentów wokalnych i tanecznych. Byłoby fajnie, gdyby przyszedł także czas i moda na oszczędzanie. Ten program pokazuje, że można nauczyć ludzi przedsiębiorczości. Trzeba tylko zachęcić ich, by ruszyli się z kanapy i zmienili swoje życie na lepsze. Funkcjonujemy w czasach, w których wiele osób narzeka niemal na wszystko: na władzę, na siebie nawzajem, na sąsiadów, którym lepiej się powodzi. Ale tak naprawdę nie myślimy o tym, że sami możemy być twórcami własnego sukcesu.
- Tylko jak wykreować ten sukces?
- Nie wolno się poddawać. Kiedy wyrzucają cię drzwiami, trzeba wchodzić oknem. Ja tak robiłam. W programie wielokrotnie powtarzam, że do wszystkiego dochodziłam i dochodzę wyłącznie ciężką pracą. Niczego mi w życiu nie dano, niczego za mnie nie załatwiono. Jestem żywym dowodem na to, że sukces zależy od nas samych.
- Pani życie nie przypominało sielanki?
- Moje życie nie było usłane różami. Mieszkałam sama z mamą. Często borykałyśmy się z problemami finansowymi. Już jako mała dziewczynka wiedziałam jedno: muszę trochę odciążyć mamę, bo utrzymywanie całego domu przez jednego rodzica jest bardzo trudne. Już w podstawówce wymyślałam różne sposoby na to, żeby dorobić do naszego skromnego domowego budżetu.
- Co pani robiła, by poprawić swoją sytuację finansową?
- Przez wiele lat w wakacje sprzedawałam na rynku własne ubrania. Zarobione w ten sposób pieniądze wystarczały mi na drobne wydatki. W podstawówce dziewczyny pytały mnie, czy moja mama jest projektantką mody, bo zawsze byłam oryginalnie ubrana. Tymczasem ja te prawdziwe perełki odzieżowe wyszukiwałam na rynku za parę groszy. Z koleżankami sprzątałyśmy też klatki schodowe w jedenastopiętrowym bloku i księgarnię.
- Na studiach też pani szukała sposobu na zarobienie paru groszy?
- Nie miałam innego wyjścia. Wyjechałam na studia do Łodzi i zamieszkałam w akademiku. Musiałam utrzymać się sama. W wakacje pracowałam w Londynie. Sprzątałam pokoje hotelowe i byłam kelnerką. Pracowałam naprawdę ciężko.
- W programie "Pogotowie rachunkowe" będzie pani radzić ludziom, jak związać koniec z końcem...
- Przede wszystkim staram się stworzyć klimat do rozmowy na bardzo trudny temat, jakim są pieniądze. Nasi bohaterowie muszą otworzyć się, by móc szczerze opowiadać o swoich kłopotach finansowych. W rozwiązaniu ich problemów oprócz mnie pomogą eksperci i gwiazdy znane ze swojej przedsiębiorczości.
"Pogotowie rachunkowe", premiera: 16 listopada, sobota, 18.25, TVP 1