Mikołaj Roznerski jest nie tylko dobrym aktorem, ale przede wszystkim jest dobrym człowiekiem. Gwiazdor "M jak miłość" wziął udział w szlachetnej inicjatywie. Aktor wystawił na licytacje kolacje ze sobą dla dwóch osób. Kilka dni temu "Super Express" nagłośnił sprawę i dzięki temu na leczenie 17-letniego Arka zebrano kwotę ponad 10 tysięcy złotych. Na tym jednak nie koniec, bowiem wciąż jeszcze nie została zebrana odpowiednia kwota. Ostatnio w rozmowie z "Super Expressem" aktor wystosował poruszający apel!
Mikołaj Roznerski apeluje o pomoc! Chodzi o życie 17-letniego Arka!
Jedna tragiczna chwila odmieniła życie młodego Arka. Zawsze uśmiechnięty, zaangażowany w pomoc potrzebującym harcerz chciał zostać stolarzem. Uczył się tego zawodu w Zespole Szkół Zawodowych w Skierniewicach, by pomóc swojej mamie, która samotnie go wychowuje. 10 lat temu tata Arka na budowie spadł z wysokości, złamał kręgosłup i zmarł. "Super Express" kilka dni temu nagłośnił sprawę, dzięki czemu zebrano ponad 10 tysięcy złotych. Mikołaj Roznerski nie spodziewał się, że uda się w tak krótki czas zebrać taką kwotę
17-letni Arek ma połamany kręgosłup. Nie ze swojej winy. Starając się uniknąć zderzenia z samochodem, który wjechał na jego pas ruchu, uderzył motocyklem w drzewo. Po wielogodzinnej operacji udało się ustabilizować złamania kompresyjne i wybuchowe kręgosłupa oraz obojczyka, jednak Arek nie jest w stanie poruszać nogami.
- Nie spodziewałem się. Licytacja się zakończyła. Jest ponad 10 tysięcy. Chapeau bas dla osoby, która to wylicytowała. Bardzo Wam dziękuję za nagłośnienie tej akcji. To jest niesamowite. Z tego co wiem, Arek jest przeszczęśliwy, że jakikolwiek grosz wpada. 10 tysięcy to jest dużo pieniędzy - powiedział aktor w rozmowie z "Super Expressem"
Warto pamiętać, że mimo zakończonej licytacji zbiórka ciągle trwa. Tu można wesprzeć Arka.
- Ta zbiórka trwa nadal. Potrzebne jest jeszcze 100 tysięcy, nie poddajemy się i zbieramy dalej - dodał aktor.