Spis treści
- Radzimir Dębski autorem wyjątkowego koncertu
- Dumna Anna Jurksztowicz skomentowała sukces syna
- Jimek – Radzimir, który wszystko robi po swojemu
- Anna Jurksztowicz i Radzimir Dębski – muzyka w genach
Radzimir Dębski autorem wyjątkowego koncertu
W piątek, 3 stycznia 2025 roku w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w Warszawie odbyła się uroczysta gala inaugurująca polską prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Wieczór uświetnił koncert Orkiestry i Chóru Teatru Wielkiego pod batutą Radzimira Dębskiego, który był doskonałą okazja do podkreślenia roli kultury jako narzędzia łączącego narody i wspierającego współpracę międzykulturową. Muzyka Radzimira Dębskiego, łącząca tradycję z nowoczesnością, doskonale oddała ducha polskiej prezydencji.
W doborze muzyki skupiłem się na pokazaniu muzyki symfonicznej, która również może być twórczością między ramami. To swego rodzaju pomost pomiędzy kulturą trudną a łatwą, wysoką a niską, choć podziały te już dawno się zatarły
- wyjaśnił Dębski w rozmowie z radiowa Dwójką.
Radzimir Dębski specjalnie na tę okazję stworzył utwór zatytułowany "Ukłon Powidoki". Kompozycja ta czerpie inspiracje z kanonu polskiej muzyki klasycznej, oddając hołd takim twórcom jak Fryderyk Chopin, Karol Szymanowski, Witold Lutosławski, Krzysztof Penderecki, Henryk Mikołaj Górecki oraz Grażyna Bacewicz. W programie koncertu znalazły się również inne kompozycje Dębskiego, takie jak "Hoax", "Crux", "Odrodzenie" oraz "Tren Warszawskiego Getta".
Dumna Anna Jurksztowicz skomentowała sukces syna
Anna Jurksztowicz z dumą podzieliła się swoimi wrażeniami z koncertu:
Pięknie to wszystko zabrzmiało, wykrzesał z orkiestry i chóru nowe brzmienia i rytmy, ciekawe harmonie a przede wszystkim wspaniały, doniosły nastrój budowany wspólnie przez 160 osób na scenie Teatru Wielkiego. Cudowna była też realizacja telewizyjna, która podążała za partyturą. Generalnie mówiąc szczęście istnieje!
- czytamy w poście. Z wdzięcznością przyjmowała również komentarze, a było ich naprawdę wiele.
Aniu!!! Obejrzałam, wysłuchałam i gratuluję. Mały Dżimek wyrósł na wielkiego Radzimira
- pochwaliła Katarzyna Dowbor. Fani również byli pod wielkim wrażeniem koncertu. Panie chętnie komentowały również urodę dyrygenta.
To było genialne! Gratulacje dla pani i syna. Zaraz świat się o tak zdolnego człowieka upomni
Fantastyczny koncert - absolutnie odkrywczy i niepowtarzalny. Niesamowite przeżycie artystyczne. Wielkie gratulacje dla twórcy i wykonawców. No i dla Mamy oczywiście . Dotąd jestem pod wrażeniem 👌
Pani syn to współczesny geniusz muzyczny, a i do tego mega przystojny
Jimek – Radzimir, który wszystko robi po swojemu
Radzimir Dębski poszedł w zupełnie inną stronę niż mama. Od dzieciństwa otoczony muzyką (trudno, żeby było inaczej, skoro ojciec, Krzesimir Dębski, to jeden z najważniejszych polskich kompozytorów), postanowił jednak tworzyć na własnych zasadach. Jego kariera eksplodowała w 2012 roku, kiedy wygrał konkurs na remiks utworu „End of Time” Beyoncé. Jimek wymieszał w nim klasykę z nowoczesnością, co zachwyciło zarówno jurorów, jak i samą Beyoncé. Od tego momentu zrobiło się o nim głośno, a on zaczął pokazywać, że nie boi się eksperymentów.
Jednym z jego najbardziej znanych projektów jest „Historia Polskiego Hip-Hopu”, czyli orkiestrowe aranżacje największych rapowych hitów. Kto by pomyślał, że klasyczna orkiestra i hip-hop mogą tak dobrze do siebie pasować? A jednak Jimek udowodnił, że to możliwe. Na swoim koncie ma też muzykę filmową, współpracę z międzynarodowymi artystami i koncerty, które łączą pokolenia – od fanów Chopina po słuchaczy Tupaca.
Anna Jurksztowicz i Radzimir Dębski – muzyka w genach
Anna Jurksztowicz i Radzimir Dębski na muzycznej scenie działają na zupełnie różnych orbitach. Ona śpiewała przeboje, które nuciła cała Polska w latach 80. i 90. On komponuje, remiksuje i zaskakuje swoimi projektami na międzynarodową skalę. Rodzinne powiązania? Owszem. Ale w ich przypadku muzyka to nie tylko dziedzictwo – to zupełnie różne drogi, które zaczęły się w tym samym domu. Anna Jurksztowicz to królowa polskiej sceny rozrywkowej, a Jimek to współczesny wizjoner, który z powodzeniem łączy klasykę z nowoczesnością. I tak, Anna spokojnie może nucić „Stan pogody”, podczas gdy Radzimir miksuje Beethovena z Kendrickiem Lamarem. To różne światy, ale – jak widać – mogą istnieć obok siebie.