Ewa Bem pożegnała ukochanego męża
Wieczorem w piątek, 17 stycznia, Ewa Bem przekazała na swoim Facebooku smutną informację o śmierci męża, Ryszarda Sibilskiego. W ostatnim czasie gwiazda nieoczekiwanie odwołała swoje koncerty i podejrzewano, że może mieć problemy zdrowotne. Jak się okazało, z chorobą zmagała się nie tylko piosenkarka.
W ubiegłym roku małżonkowie obchodzili 30. rocznicę ślubu. Wcześniej wiele lat żyli w związku nieformalnym. Ryszard Sibilski i Ewa Bem wychowywali wspólnie córkę artystki z poprzedniego związku, Pamelę. W 1995 roku powitali na świecie córkę, Gabrielę.
Pogrzeb Ryszarda Sibilskiego odbył się 27 stycznia. Pamięć o zmarłym uczciło wiele znanych osób. Mąż Ewy Bem został pochowany w grobie razem z Pamelą Bem-Niedziałek. Córka artystki zmarła w we wrześniu 2017 roku. Zaledwie 39-letnia aktorka przed śmiercią zmagała się z rakiem. Po tej tragedii Bem wycofała się z życia publicznego. Ukochany mąż był dla niej wtedy wielki oparciem.
Wielbiciele talentu piosenkarki zastanawiali się czy i tym razem zrobi sobie dłuższą przerwę od koncertowania. Krótko po pogrzebie Ewa Bem podjęła radykalną decyzję. W poruszającym wpisie wyznała, że nie ma zamiaru rezygnować z koncertowania. Pierwszy występ ma już za sobą. 3 lutego zaśpiewała ma zamkniętej imprezie w warszawskim Teatrze 6. piętro. Na Facebooku pojawiły się zdjęcia z występu oraz krótki komentarz. Zebrana na miejscu publiczność przyjęła ją niezwykle ciepło.
Zobacz również: Wyjątkowy gest na pogrzebie męża Ewy Bem. Jedno słowo na ogromnym wieńcu kwiatów!
Ewa Bem poruszona do łez słowami córki. Wspominały Ryszarda Sibilskiego
W piątek piosenkarka gościła w programie "Halo, tu Polsat". W rozmowie z Paulina Sykut-Jeżyną i Krzysztofem Ibiszem, w pięknych słowach wspominała zmarłego męża. Krzysztof Ibisz, który miał okazję współpracować z producentem, wspominał go jako "jednego z najpiękniejszych ludzi polskich mediów, który zawsze miał czas dla drugiej osoby".
Ryszard Sibilski był znanym producentem. Przez lata był tłumaczem i podróżnikiem po Afryce. Po powrocie do kraju pracował w Polskim Stowarzyszeniu Jazzowym, a następnie współtworzył stację TVN. Od 2006 roku, kierował firmą Endemol Shine Polska, która wyprodukowała polskie wersje takich programów, jak "Twoja twarz brzmi znajomo" czy "Taniec z Gwiazdami".
Nie byłam nigdy na planie, więc nie widziałam, ale podpytywałam od czasu do czasu jego współpracowników i wszyscy zawsze mówili, że szefem dosyć surowym i wymagającym, ale strasznie miłym, kochanym i serdecznym. I faktem jest, że on miał dla każdego zawsze jakąś chwilę chociaż na rozmowę, czy wysłuchanie problemów. Jaki był w domu? Taki sam - facet, który wszystko musiał ogarnąć - mówiła Bem wspominając pracę męża na planie "Tańca z Gwiazdami".
W pewnym momencie na ekranie pojawiła się córka pary, Gabriela, która opowiedziała m.in. o chorobie ojca. Pod koniec ubiegłego roku z chorobą zmagała się Ewa Bem, ale jej mąż również miał poważne problemy. Córka producenta wyznała, że diagnoza zaskoczyła wszystkich. Chociaż Sibilski był gotowy dostosować się do wszystkich zaleceń lekarzy, było już za późno. Nie zdążył nawet rozpocząć odpowiedniego leczenia.
Ojciec, od momentu, kiedy się dowiedział, że cokolwiek jest nie tak, miał za mało czasu, żeby w ogóle zdążyć to sobie poukładać w głowie. To były tygodnie. Wydawało się, że przed nami jest plan leczenia i wydawało się, że przed nami jest potencjalnie jeszcze parę lat. On był bardzo zdeterminowany, żeby zawalczyć o swoje zdrowie i był gotowy zrobić wszystko, co zalecone, tylko po prostu nie było mu dane nawet doczekać do rozpoczęcia tego leczenia... - powiedziała wzruszona do łez Gabriela.
30-latka wspominała ojca jako człowieka, na którego mogła zawsze liczyć. Opowiedziała o wspólnym wyjeździe, który niedawno odbyli. Planowali też kolejne wakacje we dwójkę. Niestety, nie będzie im to już dane. Gabriela poruszyła również wątek jego relacji z jej starszą siostrą, Pamelą. Ewa Bem i Ryszard Sibilski związali się, gdy dziewczynka miała zaledwie dwa lata. Szybko stał się dla niej prawdziwym ojcem.
Nasza rodzina bardzo się skurczyła. Nasz czwórka - mama, ja, mój tata i moja siostra byliśmy niesamowicie blisko ze sobą - dodała.
Po obejrzeniu materiału Ewa Bem nie kryła ogromnego wzruszenia. "Jeśli państwa założeniem było mnie rozłożyć mnie na łopatki, to uważam was za całkowitych zwycięzców" - wyznała. Słowa córki poruszyły ją do głębi. Przyznała, że Gabriela powiedziała wszystko to, co sama czuje. Nawiązując do choroby męża stwierdziła, że ich życie "pogmatwało się w sposób brzydki, nieładny i straszny. To ja miałam oddać swoje życie. O mały włos, by się tak stało. Stało się inaczej" - wyznała.
Śmierć ukochanego jest dla niej ogromnym ciosem. Ewa Bem nie traci jednak nadziei, że jeszcze się kiedyś "gdzieś znajdą".
Obiecaliśmy sobie już dawno, napisałam o tym piosenkę, że na pewno się gdzieś znajdziemy Bo po prostu nie wierzę w to, żeby dwoje ludzi, którzy tak do siebie przylgnęli, tak się na sobie wzajemnie znali i tak się popierali, i kochali, żeby się tak zupełnie rozeszli we wszechświecie, to mi się wydaje nieprawdopodobne - zakończyła Ewa Bem.
Zobacz również: Pierwszy wywiad Ewy Bem po śmierci męża. Wspomina tragicznie zmarłą córkę
