– Zdaję sobie sprawę, że mogę przez ten film stracić wszystko, a przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa mojej żony i dzieci… Jako twórca doświadczyłem różnych prześladowań, począwszy od tego, że wykradziono mój scenariusz, poprzez próby nacisku zmierzające do przesunięcia premiery filmu na termin po wyborach, na grożeniu mi konsekwencjami ze strony organów państwa kończąc – mówił przed premierą Vega.
Na warszawskiej premierze roiło się od gwiazd. Gorzej było z politykami. Jednym z nielicznych reprezentantów był Michał Szczerba (42 l.) z Platformy Obywatelskiej. Widać, że dobrze się czuł wśród celebrytów. Jednak po obejrzeniu nowego filmu Vegi nie wierzy, aby film mógł zaszkodzić rządzącym.
– Film jest przytłaczający, ciężki i pokazuje patologię władzy PiS w dawce trudnej do przyjęcia, ale obecnego rządu nie obali. Wiele sytuacji, postaci i dialogów pokazuje rzeczywistość, którą dobra zmiana funduje Polakom od lat. To autorska wizja Patryka Vegi, ale na pewno inspiruje do krytycznej refleksji wszystkie strony politycznego sporu – mówi „Super Expressowi” Szczerba i dodaje: – To film z przesłaniem, że polityka musi być inna, że ten rodzaj polityki należy po prostu odrzucić. Postaci w tym filmie mogą być jednoznacznie kojarzone z politykami PiS, pokazują patologię tej władzy, która kompletnie odkleiła się od obywateli. Padają dokładne cytaty, co budzi przerażenie – kończy poseł.