Dorota Wellman jest jedną z wielu gwiazd, które zaangażowały się w promowanie tzw. czarnego protestu. Prezenterka w nagraniu wideo zachęcała Polki do udziału w protestowaniu przeciwko wprowadzeniu całkowitego zakazu aborcji. "My kobiety nie jesteśmy głupimi krowami, żeby ktoś za nas decydował. Pokażemy tym, którzy o nas decydują, na co nas stać. To będzie pierwszy raz, ale nie ostatni" - nawoływała Wellman. Do właśnie tych słów odniósł się Jan Pospieszalski w programie "Salon dziennikarski" w TVP Info. Dziennikarz aluzyjnie skomentował przede wszystkim fragment dotyczący... krów.
- Dorota Wellman... Jak ja słyszę, że ona krzyczy "nie jesteśmy krowami"... - powiedział i złożył dłonie jak do modlitwy - No, w przypadku pani Doroty Wellman radziłbym jednak bardziej oszczędne sformułowanie porównań do trzody hodowlanej, bo... to jest bardzo przykre.
Po tych słowach wielu internautów stanęło w obronie Doroty Wellman. Wydźwięk wypowiedzi Pospieszalskiego został odebrany jako porównywanie prezenterki do krowy. W obronie koleżanki z pracy stanęła Anna Kalczyńska. Prowadząca "Dzień Dobry TVN" opublikowała na Twitterze wpis, w którym wypowiedź Pospieszalskiego nazwała "chamską".
ZOBACZ: Znany pisarz o Wellman: Seks jej nie grozi