Krzysztof Krawczyk od lat mieszkał w Grotnikach pod Łodzią i choć zwiedził wiele pięknych miejsc na świecie, tam czuł się najlepiej. – Zawsze kochałem Łódź, tu się wychowałem. Łódzka publiczność była mi zawsze bardzo bliska. Uważam, że to jedno z najpiękniejszych miejsc w Europie, z wyjątkową atmosferą i unikatową architekturą – mówił w jednym z wywiadów.
Łódź i mieszkańcy odwzajemniali to uczucie. Dlatego włodarze miasta postawią pomnik wielkiego artysty. Stanie się prawdopodobnie jeszcze w tym roku.
– Powstanie ławeczka, na której będzie siedział Krzysztof Krawczyk z mikrofonem w dłoni. Będzie można na niej usiąść i zrobić sobie zdjęcie – mówi „Super Expressowi” menedżer i przyjaciel zmarłego wokalisty, Andrzej Kosmala.
Pomnik stanie na ul. Piotrkowskiej, gdzie znajdują się ławeczki Juliana Tuwima i Artura Rubinsteina.