O aktorstwie Gwyneth Paltrow marzyła już jako dziewczynka.
Była zafascynowana grą matki, aktorki Blythe Danner, którą obserwowała w czasie licznych prób i przedstawień. W ten sposób uczyła się też swojej przyszłej profesji, nigdy bowiem nie zapisała się na żaden kurs aktorski.
Gdy miała 5 lat, wystąpiła w pilocie serialu produkowanego przez ojca Bruce'a Paltrowa. Rodzice uważali, że zanim rozpocznie karierę aktorską, najpierw powinna zdobyć wykształcenie. Po ukończeniu Spence School Paltrow rozpoczęła studia na wydziale historii sztuki na Uniwersytecie Kalifornijskim w Santa Barbara.
Po roku, wbrew sprzeciwom ojca, porzuciła naukę. W stawianiu pierwszych kroków na scenie pomagała jej matka. To ona doradzała jej, jakie propozycje wybierać i jak pracować nad rolą. - Myślę, że śmiało mogę powiedzieć, że poszłam w jej ślady. Nie chciałam uczyć się od obcych - mówi Paltrow. Tak jak na scenie, tak i na szklanym ekranie aktorka debiutowała wspierana przez rodzicielkę. - Pamiętam, że dużo czasu spędziła ze mną przed moim pierwszym klapsem do "Magii dźwięku" - wspomina Paltrow.