- Przed tą operacją miałam różnego rodzaju myśli. Chciałam się ze wszystkimi pożegnać. Byłam kiedyś porwana i mam świadomość, że życie może się w każdej chwili skończyć - wyznała właśnie gwiazda. - Najgorsze było myślenie o tym, czy wrócę na scenę, czy nie. Czy będę mogła wrócić do prób. Na szczęście powoli wracam - cieszy się Potocka.
Zobacz także: Małgorzata Potocka jest szczęśliwa bez Jana Nowickiego. Towarzyszy jej Iwo Orłowski