Z finału Eurowizji znikają kolejni reprezentanci? Wielki skandal za kulisami
Eurowizja 2024 przebiega w atmosferze wielkiego skandalu. Wszystko zaczęło się od reprezentantki Izraela, której publiczność nie chciała widzieć na scenie. Występ Eden Golan wywołał zamieszki, a organizatorzy festiwalu zmanipulowali przekaz telewizyjny tak, aby nie było słychać gwizdów. Za to dodano sztuczne oklaski!
Na konferencji prasowej po drugim półfinale konkursu Polak zadał Eden Golan niewygodne pytanie. Jeden z organizatorów natychmiast zaczął ją ratować i powiedział, że nie musi odpowiadać. Reprezentant Holandii Joost Klein właczył się do tej akcji i zapytał dlaczego miałaby nie odpowiadać. I za karę został wykluczony z konkursu! Czy organizatorzy Eurowizji wyrzucili kolejne kraje z finału?
11 maja miała odbyć się próba kostiumowa Parady Flag. Jak informuje portal swiatgwiazd.pl nie wzięło w niej udziału aż trzech artystów: Bambie Thug z Irlandii, Marina Satti z Grecji i Nemo ze Szwajcarii!
Uznana po swoim występie w pierwszy półfinale Eurowizji Bambie Thug została uznana za satanistkę. I to właśnie ona ujawniła dlaczego piosenkarze nie pojawili się na próbie flag.
- Podczas oczekiwania na wyjście na scenę na próbę parady flag doszło do sytuacji, która moim zdaniem wymagała pilnej uwagi ze strony EBU. EBU potraktowało tę sprawę poważnie i rozmawialiśmy o tym, jakie działania należy podjąć. Oznacza to, że przegapiłem próbę generalną – bardzo przepraszam fanów, którzy przyszli mnie zobaczyć. Mam nadzieję, że zobaczymy się dziś wieczorem na scenie – ogłosiło Bambie Thug.
W efekcie Europejska Unia Nadawców zwołała zebranie kryzysowe i nie wiadomo, co się stanie dalej. Ale to jeszcze nie koniec afer!
Z podawania punktów w finale Eurowizji zrezygnowała przedstawicielka Norwegii. Nad wycofaniem się z konkursu zastanawiają się również Wielka Brytania, Szwajcaria i Portugalia.
Finał Eurowizji 2024 jednak rozpoczął się punktualnie o godzinie 21.00 w TVP1. Co się wydarzyło?