W przeciągu kilku miesięcy popularny program "Pytanie na śniadanie" bardzo się zmienił. Nowy zarząd TVP pożegnał się z wieloma prowadzącymi i na ich miejsce zatrudnił innych dziennikarzy i prezenterów. Z pracą na Woronicza pożegnali się między innymi Tomasz Kammel, Ida Nowakowska, Tomasz Wolny, Izabella Krzan, Robert Koszucki oraz Małgorzata Opczowska. Do show wróciło sporo byłych gwiazd TVP. Fani "PnŚ" mogą oglądać Katarzynę Dowbor, Kasię Burzyńską czy Beatę Tadlę. Ta ostatnia zaliczyła ostatnią sporą wpadkę.
Zobacz też: TVP przeprasza za słowa szefowej "Pytania na śniadanie". Obrażała i kłóciła się z widzami
Zaskakujące sceny w "PnŚ"
Nowi gospodarze śniadaniówki również popełniają wpadki. Program na żywo ma to do siebie, że wiąże się z ogromnym ryzykiem. Ostatnio przypomnieli o tym Beata Tadla oraz Tomasz Tylicki. W odcinku, którym poruszony został temat budowaniu budek lęgowych dla ptaków, doszło do dość dziwnej sytuacji.
Zobacz też: Małgorzata Tomaszewska pokazała ojca swojego dziecka! Znamy imię!
Dziennikarz podzielił się z widzami ciekawą historią i wyjaśnił, że dudek w momencie niebezpieczeństwa potrafi udawać węża - wszystko po to, aby pozbyć się drapieżnika.
Ciekawostkę szybko podchwyciła Beata Tadla, która zaczęła namawiać gościa do tego, by pokazał on umiejętności ptaka.
"Marek, pokaż nam! Pokaż dudka, który udaje węża, bo to jest podwójna trudność" - mówiła Tadla.
Zobacz też: Za zmianami w "Pytaniu na śniadanie" już trudno nadążyć, a w planach są kolejne. "Wyjeżdżamy z Woronicza"
Gość "PnŚ" nie wykazał aprobaty na zachowanie dziennikarki. Szybko zgasił prowadzącą i dodał zaczepny komentarz.
"Obiecałem, że nie będę pokazywać dudka na wizji, więc tego nie zrobię, natomiast faktycznie udają one węże i to też jest taki element, z którego naśmiewam się w książce" - przyznał mężczyzna.
Zobacz naszą galerię: Katarzyna Burzyńska straciła zęby w "Pytanie na śniadanie"