- Pomysł powstał kilkanaście lat temu. Początek realizacji to 2014 rok. Długo były podejmowane decyzje, jeśli chodzi o obraz filmu. Nie chcieliśmy widzom sprzedać z jednej strony czegoś banalnego, a z drugiej sfałszowanego. To nie będzie film o historii zespołu. Ta produkcja ma przedstawić obraz, dzięki któremu będzie można się bardzo zbliżyć do bohaterów. Myślę, że tak blisko nikt nie był, również ja, choć sympatyzuję, uwielbiam i mam słabość do nich wszystkich - wyznała Olga Bieniek w Radiu Gdańsk.
W filmie zobaczymy m.in. wątek Didiego, fana, który jeździ na koncerty Kultu zza granicy. - Potrafił jechać stopem z Madrytu do Polski, do Berlina, Amsterdamu. Spędził też wiele nocy po klatkach i aresztach. To taki freak, który za wszelką cenę chciał po prostu dotrzeć do swoich idoli - mówi producentka.
Wiadomo, że w filmie nie usłyszymy wielkiego przeboju Kultu "Arahja".