Pożar w Poznaniu. Paulina Smaszcz relacjonuje z centrum wydarzeń. "Jesteśmy zmobilizowani, by pomóc wszystkim"

2024-08-25 10:55

W nocy z soboty na niedzielę, 25 sierpnia w kamienicy przy ulicy Kraszewskiego na poznańskich Jeżycach wybuchł pożar. Sytuację z centrum wydarzeń zrelacjonowała Paulina Smaszcz, która mieszka w okolicy. Przejęta dziennikarka opowiedziała o pracy służb i pomocy, na jaką mogą liczyć poszkodowani. Sama się w nią również zaangażowała.

Paulina Smaszcz

i

Autor: AKPA/Instagram

W wyniku pożaru w kamienicy na ul. Kraszewskiego w Poznaniu ucierpiało jedenastu strażaków i 3 osoby cywilne. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, ale zostali hospitalizowani. Jeden ze strażaków wciąż jest poszukiwany. Ogień pojawił się w nocy. A w trakcie trwania akcji ratunkowej doszło jeszcze do dwóch wybuchów - początkowo sądzono, że to butla z gazem, z późniejszych informacji wynika, że w piwnicy kamienicy mógł znajdować się magazyn z bateriami do urządzeń elektrycznych.

Zobacz też: Dwóch strażaków nadal poszukiwanych. Kamienica grozi zawaleniem?! Nowe fakty ws. pożaru w Poznaniu

Paulina Smaszcz w centrum wydarzeń na poznańskich Jeżycach. Tak mówi o pożarze

Na miejscu, w samym centrum wydarzeń jest Paulina Smaszcz. Celebrytka mieszka na Jeżycach. W relacji na Instagramie, pokazała, jak obecnie wygląda sytuacja.

Jako mieszkańcy, sąsiedzi, znajomi jesteśmy zmobilizowani, by pomóc wszystkim, którzy tej pomocy potrzebują i jeszcze długo będą jej potrzebowali. Podziękowania dla sprawnych działań policji i strażaków. Wciąż trwają poszukiwania jednego ze strażaków. Wszyscy mamy nadzieję, że przeżyje.

 - czytamy w poście. Smaszcz w odpowiedzi na pytania obserwujących potwierdziła, że jeden z dwóch zaginionych strażaków został odnaleziony. 

Dziennikarka wspomniała o kultowym bistro, o którym miała okazję mówić w jednym ze swoich live'ów. Jak się okazuje, miejsce to już nie istnieje. 

Niestety już tego bistro nie ma. Cała kamienica i kamienica obok zostały uszkodzone. Wybuch w nocy był bardzo odczuwalny. 

Trwa przeszukiwanie zgliszczy. Pożar gasiło 30 zastępów straży pożarnej. W wyniku wybuchu płomienie objęły cały budynek, w kamienicy zawaliły się trzy stropy. Poszkodowanym udzielono pomocy, ze spalonej kamienicy ewakuowano 20 osób, a z sąsiednich budynków ok. 100.

Paulina Smaszcz: "Zawalczyłam o swoich synów. Należy im się, żeby mieli dobre relacje z mamą i z tatą"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki