Pożary w LA. Krzysztof Gojdź drży o dom i psy. Mówi też o pladze rabunków

2025-01-08 17:38

Obecnie Los Angeles zmaga się z gwałtownymi pożarami, które zmusiły tysiące mieszkańców do ewakuacji i spowodowały znaczne zniszczenia. Mieszkający na stałe w zachodnim Hollywood Krzysztof Gojdź ma powody, by obawiać się o swoje włości. Ogień znajduje się bowiem o niecały kilometr od jego posiadłości.

Krzysztof Gojdź

i

Autor: EPA/ALLISON DINNER, AKPA

Krzysztof Gojdź, znany polski lekarz i celebryta mieszkający na stałe w Stanach Zjednoczonych, podzielił się swoimi refleksjami na temat dramatycznej sytuacji w Los Angeles, które zmaga się z niszczycielskimi pożarami. Lekarz, znany z działalności medialnej oraz pracy w dziedzinie medycyny estetycznej, obecnie mieszka w Malibu, jednej z najbardziej zagrożonych dzielnic.

Przebywający obecnie w Polsce Gojdź rozmowie z mediami opisał, jak wygląda życie w cieniu ognia. 

Najbardziej obawiałem się, że stanie się coś moim ukochanym psiakom. Całe Hollywood było zablokowane przez dwie godziny, ale pożar udało się w tym regionie LA jednak ugasić. (...) Pożary czy nieduże, ale odczuwalne trzęsienia ziemi to codzienność w Los Angeles. Aktualnie szaleje tam wichura, która może w bardzo szybkim czasie rozprzestrzeniać pożary

Pożary w Los Angeles. Domy gwiazd zagrożone

Obecne pożary w Los Angeles to jedne z najbardziej intensywnych w ostatnich latach. Władze ogłosiły stan wyjątkowy, a tysiące mieszkańców zostało zmuszonych do ewakuacji. Ogień zagraża zarówno zwykłym domom, jak i luksusowym rezydencjom w dzielnicach takich jak Malibu czy Pacific Palisades. Krzysztof Gojdź nie jest jedyną osobą publiczną, która ucierpiała w wyniku pożarów. W mediach pojawiły się relacje innych celebrytów, którzy również musieli opuścić swoje domy, podkreślając skalę tej tragedii. W okolicy, w której szaleje ogień mieszkają m.in. Jennifer Aniston, Jennifer Lopez, Adam Sandler, Tom Hanks czy Bradley Cooper.

Gojdź obawia się o swój dobytek. "W dzielnicy gwiazd, gdzie nie powinno to mieć miejsca"

Lekarz zwrócił także uwagę na to, że wielu nieuczciwych ludzi wykorzystuje sytuację i dopuszcza się rabunków w domach opuszczonych  przez ewakuujących się mieszkańców. Zaznaczył, że w Hollywood to coraz większy problem i dodał, że rozważa nawet przeprowadzkę z tego powodu.

Wczoraj, wykorzystując dramaty ludzi, gangi zaczęły znowu rabować - prąd i Internet zostały wyłączone, kamery i ochrona domów nie działały przez jakiś czas.(...) Sam zostałem obrabowany miesiąc temu. W dzielnicy gwiazd, gdzie nie powinno to mieć miejsca

- mówił w rozmowie z Pudelkiem.

YT short_W Los Angeles wybuchł ogromny pożar

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki