Choć bywa, że jej koleżanki po fachu robią, co mogą, byleby tylko ich dzieci nie poszły do szkoły teatralnej. Aktorka ma jednak zupełnie inne zdanie na ten temat.
- Kocham swój zawód i pozwolę iść córce w swoje ślady. Jeśli będzie zdolna i szczęśliwa dzięki temu, że będzie aktorką, to i mnie będzie to cieszyć. Nie mam nic przeciwko - mówi Różczka.