Kazio z Descha nie żyje. Smutne wieści fanom programu "Złomowisko PL" przekazali wczoraj twórcy programu na Facebooku: - Smutna wiadomość na początek tygodnia. Dotarła do nas informacja, że zmarł Kazio z Descha, postać, której wiernym fanom Złomowiska PL nie trzeba przedstawiać - pisali. Dziś na jaw wyszły nowe okoliczności związane ze śmiercią Kazimierza Gawlika. Jak przekazała redakcja "Wirtualnego Legionowa", okazuje się, że Kazio z Descha miał poważne problemy. Mężczyzna popadł w nałóg, przesiadywał wśród bezdomnych, brakowało mu pieniędzy:
ZOBACZ: Piotr Gąsowski igra z Tomaszem Kammelem. Przerobił scenę z "Misia" i ośmieszył nią prezentera TVP
- Kazimierz był barwną postacią, to on zawsze był na pierwszym planie w materiałach z legionowskiego Descha. Pożartował, wymyślił ciekawe innowacje, aby ulepszyć swoją pracę. Ostatnimi czasy niestety wpadł w nałóg i często spotkać go można było na legionowskim dworcu wśród przesiadujących bezdomnych. Mimo to pozostanie w pamięci legionowian jak i telewidzów jako Kazio z Descha - czytamy.
Nie żyje Kazio z Descha, miał poważne problemy
Redaktor serwisu i mieszkaniec Legionowa, Marek Karpowicz, w rozmowie z portalem Plejada zdradził, że często widywał Kazia w Centrum Komunikacyjnym: - Bardzo często tam przesiadywał, zaczepiał ludzi o pieniądze. To nie jest tak, że to tylko informacja, ale w ostatnich tygodniach czy miesiącach przebywał tam z innymi bezdomnymi, razem spożywali takie, a nie inne napoje.
To, co widzowie mogli oglądać na ekranie "Złomowiska PL" nie odzwierciedlało do końca prawdziwego życia Kazimierza. Jak wyznał redaktor "Wirtualnego Legionowa": - Tu w telewizji wszystko fajnie, pięknie, a tu się okazuje za chwilę, że siedzi cały poobijany, zakrwawiony. Sam się go pytałem, czy coś mu się stało, czy go napadli, czy coś, a on odpowiadał, że on sobie poradzi i że nie chce pomocy.