Paulina Krupińska i Damian Michałowski dwa lata temu dołączyli do ekipy "Dzień Dobry TVN". Od razu było widać, że świetnie się dogadują. Czy gdy lepiej się poznali, ich dobre stosunki przetrwały? Damian postanowił uchylić rąbka tajemnicy i opowiedział o swojej relacji z Pauliną.
Krupińska i Michałowski lubią ze sobą pracować?
Michałowski nie może się nachwalić swojej koleżanki ze śniadaniówki:
- Z Paulą dogadujemy się naprawdę świetnie, uważam, że jest to najlepsza prowadząca, jaka mogła mi się trafić i że tworzymy naprawdę zgrany duet. Nawet jeśli różnimy się w podejściu do jakiegoś tematu, to jest to ładne różnienie się. Każdy siebie wysłucha i wyciągamy z tego jakąś mądrość. Nie wyobrażam sobie, że mógłbym z kimś innym prowadzić ten program. Robiłem już zastępstwa z prawie wszystkimi kobietami z naszego grona prowadzących, oprócz Agnieszki, Ewy i teraz Małgosi. Ze wszystkimi się dobrze dogaduję i bardzo przyjemnie mi jest z nimi prowadzić program, ale Paula to jest taka partnerka, z którą można konie kraść i jestem jej pewny, a to jest szalenie istotne w duecie — wyznał Damian Michałowski dla Co za tydzień.
Przyjaźnią się poza pracą?
Okazuje się, że dopiero w tym roku ich rodziny się poznały.
- Ważne jest, żeby się nie ścigać między sobą, bo my tam jesteśmy jako jedność. Paulina jest piekielnie pokorna, jest szybko uczącą się osobą i tak mądrą życiowo. My przez prawie 3 lata, które się znamy, nie spotkaliśmy się prywatnie z rodzinami ani razu, aż do tych wakacji. To było świetne spotkanie. Tak dobrze nam ono wyszło, że postanowiliśmy je powtórzyć. Dwa dni później znowu się spotkaliśmy we Włoszech, zupełnie przypadkowo. Paula z Sebastianem i dzieciakami wsiedli do samochodu i przyjechali do nas 80 km. Zrobiliśmy urodziny Henia, bawiliśmy się rewelacyjnie — dodał.