”Starość jest piękna”, w reżyserii Łukasza Kosa, to drugi po ”Lamencie” spektakl Teatru Polonia wystawiany na placu Konstytucji. Pomysł Krystyny Jandy, by sztuka była dostępna dla każdego i to za darmo, okazał się strzałem w dziesiątkę. Mimo deszczowej pogody publiczność dopisała. Co więcej, sztuka Esther Vilar zebrała gromkie brawa.
W tej opowieści o tym, jakie miejsce we współczesnym świecie zajmuje starość, mogliśmy zobaczyć: Marię Klejdysz, Joannę Niemirską, Mateusza Łasowskiego, Dominikę Biernat i Piotra Ligienzę.
- To było dla mnie niesamowite przeżycie. Bardzo przejmujące. Pierwszy raz miałam okazję grać w takiej sytuacji, nie w teatrze, a na ulicy w centrum Warszawy. Muszę przyznać, że publiczność była wspaniała. Reagowali bardzo żywo na wszystko, co działo się na scenie. Cudownie odebrali przedstawienie. Mnie jego tematyka też bardzo wzruszyła, bo jest mi bliska – powiedziała Maria Klejdysz, która mimo tego, że jest już w osiemdziesiątej wiośnie życia, cały czas pracuje i gra na scenie.
Pozostali młodzi aktorzy, którzy na oczach widzów zamieniają się w staruszków, debatują na temat emerytur, kultu młodości i domów starców. Ostrze sztuki wycelowane jest w porządek współczesnego świata. Autorka stara się pokazać, jak żyć bez strachu przed śmiercią.