9 lutego w Garnizonie Sztuki odbyła się premiera nowego spektaklu, którego promocja w sieci rozpoczęła się już kilkanaście dni temu. Wszystko zaczęło się od wywiadu Grażyny Wolszczak (64 l.), dyrektorki wymienionej placówki, która dała do zrozumienia, że Julia Wieniawa nie była początkowo zainteresowana przyjęciem roli w "Grze". Na słowa aktorki zareagowała sama zainteresowana, tłumacząc, że z zaskoczeniem przyjęła opinię "szefowej". Na szczęście publiczna wymiana zdań między paniami nie przeszkodziła w organizacji wyjątkowego eventu, na którym zjawiło się mnóstwo gwiazd.
- Lubię wychodzić ze strefy komfortu, bardzo lubię wyzwania, sprawdzać się w nowych przedsięwzięciach czy rolach. Dlatego to zrobiłam, bo to jest dla mnie ogromny rozwój. Miesiąc, codziennie, po kilka godzin w teatrze, ze świetnym reżyserem Norbertem Rakowskim (...) i z Adamem Woronowiczem, który jest na co dzień profesorem w łódzkiej "filmówce", a ja go mam indywidualnie przez miesiąc. (...) Gdybym nie lubiła tych wyzwań, pewnie siedziałabym teraz sobie na Bali i opalała się - mówiła kilka tygodni temu Pudelkowi.
Premiera "Gry". Ewa Kasprzyk z różem na głowie, ale hitem kozaki Julii Wieniawy!
Rzadko kiedy premiery spektakli budzą tak niebywałe zainteresowanie. Obejrzeć "Grę" w Garnizonie Sztuki wpadła masa znanych i lubianych gwiazd. Ewa Kasprzyk zaprezentowała się na przykład w nowej fryzurze, a Beata Tadla (48 l.) ściągnęła na ściankę nawet męża, który chyba za tym nie do końca przepada.
Z kolei Julię Wieniawę przybyły wspierać Katarzyna Zielińska oraz Nina Terentiew, z którymi 24-latka miała okazję współpracować przy produkcji polsatowskiego serialu "Zawsze Warto". Zdjęcia z imprezy w poniżej galerii.