Prince miał muzykę we krwi. Jego ojciec był czarnoskórym muzykiem jazzowym, który grał w trio The Prince Rogers Band. Nic dziwnego, że syn poszedł w ślady taty. Tym bardziej, że ojciec muzyka pomagał mu w pisaniu piosenek na początku kariery syna. Gwiazdor nie tylko śpiewał, komponował i pisał teksty, ale też grał na wielu instrumentach. Samodzielnie nauczył się grać na gitarze, pianinie i perkusji. Zadebiutował jako 14 latek w zespole Grand Central.
W 1978 roku Prince podpisał kontrakt z Warner Bros. Wtedy też powstała jego pierwsza płyta "For You". Na kolejnym albumie zatytułowanym po prostu "Prince" z 1979 roku pojawił się przebój "I Wanna Be Your Lover".
Jednak największą sławę przyniósł mu krążek "Purple Rain" z 1984 roku. Tytułowa piosenka stała się jednym z największych przebojów muzyka. Łącznie na swoim koncie miał prawie 50 płyt, w tym 39 albumów studyjnych. Ostatnią płytę nagrał w zeszłym roku. Nosiła tytuł "Hit n Run Phase Two".
Prince zagrał dwukrotnie w Polsce. Po raz pierwszy wystąpił na festiwalu Open'er w Gdyni w 2011 roku. Drugi koncert odbył się we Wrocławiu rok później.
Zobacz: Prince nie żyje! Znaleziono ciało w posiadłości piosenkarza!