Przed dziewczętami kolejne wyzwania. W tym odcinku "Projekt Lady" uczestniczki wybiorą się w podróż do Wrocławia - miasta mostów i... krasnali. Zamieszkały tam w apartamencie prezydenckim i otrzymały możliwość korzystania z wszelkich jego dogodności. I nie omieszkały z nich skorzystać! Już przy pierwszym posiłku na stole pojawił się alkohol. Obiad przerwała jednak mentorka Tatiana i ogłosiła z kim dziewczęta spędzą popołudnie.
Projekt Lady 5: Spektakularne METAMORFOZY i WIELKA ROZPACZ uczestniczek!
Gościem specjalnym okazała się podróżniczka i znana blogerka aggie! Po krótkiej wycieczce po Wrocławiu, dziewczęta dotarły na spotkanie w ekskluzywnej restauracji. Aggie poprosiła, by uczestniczki powiedziały kilka słów o sobie nawzajem. Zaczęła Oliwia, która opowiedziała o Marcie - jej pasji do skoków narciarskich, która została brutalnie przerwana. Przez wypadek musiała zrezygnować ze sportu, a powrót okazał się niemożliwy. Spotkanie z blogerką okazało się niezwykle emocjonujące. Uczestniczkom puściły nerwy i polały się łzy. Rozmowa zachęciła uczestniczki "Projekt Lady" do wzruszających wyznań.
Zobacz też: Radosław Majdan w "Projekt Lady". Rozbudził KOBIECOŚĆ uczestniczek
Kolejnym zadaniem okazało się... wino! Dziewczęta uczestniczyły w imprezie "Paint and wine", podczas której mogło przelać na płótno drzemiące w nich negatywne przeżycia. A z dodatkiem alkoholu poszło to wyjątkowo łatwo! To nie koniec artystycznych przeżyć. Uczestniczki otrzymały nietypowe zadanie - za pomocą telefonów komórkowych miały uchwycić trzy emocje: radość, zachwyt i nostalgię. - Bo najlepsze zdjęcia, jakie są to te, które ukazują emocje. - stwierdza blogerka aggie. Nagrodą za wykonanie zadania okazał się... drink z obcokrajowcami! W końcu można było zdjąć mundurki i pokazać swoje wdzięki. Oraz sprawdzić swoje umiejętności językowe. Dla niektórych uczestniczek angielski okazał się barierą nie do przeskoczenia. A powrót do domu wyprawą na Mount Everest! Po wesołych tańcach dziewczęta musiały wracać BOSO!
Drugi dzień pobytu we Wrocławiu pachniał sztuką. A dokładniej - malarstwem! Po krótkim zapoznaniu z obrazami, dziewczęta musiały wcielić się w role przewodników po galerii sztuki. Uczestniczki proszone były o własną interpretację. Zwieńczeniem zadania okazała się ich własna wystawa - zaprezentowano obrazy, które wyszły z ich rąk podczas "Paint and wine". Każda z autorek opowiedziała o emocjach i wydarzeniach, które przelały na płótna. - Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak potrafiły przelać swoje emocje! - podsumowała mentorka Irena.
Po krótkich, indywidualnych rozmowach z każdą z dziewcząt, przyszedł czas na eliminacje. Mentorki wraz z prowadzącą Małgorzatą Rozenek-Majdan zdecydowały, że to Mariola opuści program.