Na uczestniczki 5. edycji "Projektu Lady" czekały liczne zadania. Przyszłe damy, które tydzień temu przeszły zaskakujące metamorfozy w najnowszym odcinku uczyły się chodzenia z gracją. Musiały przejść z punktu A do B zbierając mnóstwo niepotrzebnych przedmiotów. Nauczyły się, że nie zawsze trzeba słuchać mentorek i iść za własnym głosem! Czekała też na nie niezwykła przeprawa. Tego się nie spodziewały. Wyczerpujące zadanie rozpętało burzę. Matylda pokazała na co ją stać i dała niezły popis...
Zobacz: Projekt Lady 5 - UCZESTNICZKI. Poznajcie kontrowersyjne dziewczęta
Projekt Lady 5 - ważne zadanie
Dziewczęta wyruszyły na szlak. Pora na przygodę i trochę ruchu. Uczestniczki opuściły mury Pałacu w Rozalinie. Wybrały się do Beskidu Żywieckiego. Otrzymały mapy i instrukcje. Współpraca okazała się niezastąpionym kluczem do znalezienia mety. Niestety, podczas wędrówki doszło do kilku nieporozumień. Zaczęło się podczas deszczowego dnia...
Płacz i zgrzytanie zębów
- Ja jestem strasznym leniem. Ewidentnie się w życiu nie przepracowuje - powiedziała Matylda, która pokazała innym dziewczynom na co ją stać. Podczas wspólnej wyprawy Matylda zaczęła tracić siły. Obawiała się, że nie da rady dojść na samą górę i zostawić tam swoich ograniczeń, które wpisała wraz z innymi dziewczynami na kamieniach. Na szczęście poradziła sobie i doszła na szczyt z pomocą koleżanek. Zobaczcie wideo: