Małgorzata Rozenek-Majdan od kilku dni umieszcza na swoim Instagramie zdjęcia z planu "Projekt Lady". To oznacza jedno! Premiera show tuż tuż. A konkretnie 21 maja. To właśnie wtedy zobaczymy, jak do pałacu w Radziejowicach wkracza trzynaście zbuntowanych dziewcząt, które będą chciały nauczyć się dystyngowanego zachowania. W początkowych odcinkach z pewnością zobaczymy (tak było w dwóch poprzednich edycjach), jak uczestniczki eksperymentu przeklinają, piją alkohol i wszczynają awantury. Czy ich zachowanie jest naturalne? A może, przychodząc do programu zaczynają grać? Jedno jest pewne - z pewnością nie są to podstawione przez produkcję osoby, tylko dziewczyny z prawdziwymi problemami. Czy ich zachowania są przerysowane, a one specjalnie "grają pod publiczkę"? Zapytaliśmy o to Małgorzatę Rozenek-Majdan, współprowadzącą show:
- Dziewczyny w Projekt Lady przez 12 tygodni są odcięte od świata, który znają. Nie są za to odcięte od rodziny, bo bliscy mogą je odwiedzać. Natomiast są odcięte od internetu, od złych znajomych. To sprawia, że przechodzą prawdziwą zmianę. Ma na to wpływ cały sztab psychologów, psychoterapeutów, którzy pracują, nie tylko tych, których widać na ekranie, ale także ten personel, który z nami pracuje. Nie da się udawać emocji. Tzn. możesz udawać przez godzinę, przez jeden dzień, ale nie jesteś w stanie udawać przez 12 tygodni kogoś, kim nie jesteś - podkreśliła Małgorzata Rozenek-Majdan. Perfekcyjna zauważyła, że o obecności kamer bardzo łatwo zapomnieć po 2-3 dniach.
- Program "Iron Majdan" pokazał, że my [Małgorzata i Radek Majdan; przyp. red.] zapomnieliśmy o obecności kamer. Myślę, że dziewczyny również po dwóch, trzech dniach przyzwyczajają się do nich. Zaczynają robić wszystkie rzeczy, które tak naprawdę robią jako ludzie, którzy mają taki temperament, taką osobowość, charakter - zapewne ciężko się kontrolować - stwierdziła w rozmowie z nami Małgorzata Rozenek-Majdan.
Co można zrobić ze zdrowego i łatwego do przyrządzenia szpinaku?