Dżołana po zakończeniu zdjęć do "Top Model" wróciła do Los Angeles i od razu stała się obiektem zainteresowania. Wszystko przez stroje. W Stanach mówią o niej "Barbie girl". A plotkarska prasa naśmiewa się z Polki.
- Jej kreacje bywają tandetne, tanie, i biją po oczach kiczem. Najwyraźniej Joannie zależy tylko na tym, by zostać zauważoną, by być na portalach plotkarskich - ocenia Piotr Krajewski (43 l.), znany projektant i dodaje:
- Obserwuję ją i widzę, że nie ma własnego stylu. Miesza je, nie wie, w czym jej dobrze. To jest jakaś amatorszczyzna, widać, że nie zna się na modzie! Wygląda dobrze tylko, gdy styliści ją ubiorą...