Elżbieta Zającówna odeszła 28 października 2024 roku. Jej śmierć poruszyła wiernych fanów, rodzinę oraz osoby z otoczenia gwiazdy. Aktorka popularność i uznanie zyskała, grając w wielu kultowych filmach, takich jak "Vabank" czy "Seksmisja".
Zobacz też: Drugi dzień pogrzebu Elżbiety Zającówny. Ksiądz mówi o "Seksmisji"
Artystka przez wiele lat chorowała na rzadką chorobę von Willebranda. Po jej śmierci Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie o art. 155 & 1 kodeksu karnego, czyli "nieumyślnego spowodowania śmierci". W rozmowie z "Super Expressem" prokurator Piotr Skiba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie wyjawił, że jest to standardowa procedura.
To standardowa procedura w przypadku ujawnienia zwłok przy braku świadków śmierci. Prokurator zarządził przeprowadzenie sekcji zwłok - powiedział dziennikarzom "Super Expressu" prokurator Piotr Skiba, który jest rzecznikiem prasowym Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Zobacz też: Pogrzeb Elżbiety Zającówny. Specjalne kartki na mszy. Żałobnicy patrzyli ze zdumieniem
Prokuratura ujawniła wstępne wyniki sekcji zwłok Elżbiety Zającówny
Rzecznik prokuratury stołecznej w rozmowie z dziennikarzami "Faktu" przekazał, że "na ciele aktorki nie stwierdzono śladów działania osób trzecich". Skiba dodał, że śledczy czekają jednak jeszcze na wyniki badań specjalistycznych. Z uwagi na uszanowanie prywatności rodziny dalsze informacje z sekcji zwłok nie będą ujawniane.
Mogę tylko powiedzieć tyle, że według protokołu otwarcia zwłok na ciele nie stwierdzono śladów działania osób trzecich. Poczekamy dłużej na badania specjalistyczne. Opinia musi być wydana na podstawie dokumentacji lekarskiej z wcześniejszego leczenia i na podstawie obrazu całkowitego sekcji zwłok - powiedział rzecznik stołecznej prokuratury Piotr Antoni Skiba w rozmowie z dziennikarzami "Fakt".
Zobacz też: Tajemnice grobu Elżbiety Zającówny. 10 lat temu pochowano tam jej ukochaną siostrę
Zobacz naszą galerię: Uroczystości pogrzebowe - Elżbieta Zającówna