"Prorok" przypomina historię kardynała Stefana Wyszyńskiego. Film trafi do kin już 11 listopada
Adam Ferency jako Władysław Gomułka? W takiej roli aktora jeszcze nie widzieliśmy! A oglądając trailer filmu "Proporok", musimy przyznać, podobieństwo jest wręcz uderzające. "Prorok" pokazuje nieznane wątki z życia kardynała Wyszyńskiego (w tej roli Sławomir Grzymkowski) na tle ważnych dla Polski i Polaków wydarzeń historycznych, takich jak obchody milenijne czy wydarzenia z Trójmiasta z grudnia 1970 r. Reżyserem "Proroka" jest Michał Kondrat, autorem muzyki jest Bartosz Chajdecki („Belle epoque”, „Jestem mordercą”, „Moje córki krowy”), a za produkcją stoi Fundacja Filmowa im. św. Maksymiliana Kolbe. Koproducentem filmu jest Telewizja Polska. Obraz jest współfinansowany przez PiSF i dofinansowany ze środków MKiDN.
Zwiastun filmu możecie obejrzeć poniżej. Co miał o swoim nowym dziele do powiedzenia jego reżyser, Michał Kondrat?
- "Prorok" to film nieoczywisty, z pozytywnym przekazem, humorem, wymagającymi scenami akcji i sporą ilością efektów specjalnych. Niektórzy mogą się nieco zgorszyć, na przykład słysząc muzykę z bitami podczas sceny konspiracyjnych święceń kleryka z Czechosłowacji. Mam jednak nadzieję, że większości widzów, zwłaszcza młodych film będzie się podobał - opowiadał dla "Super Expressu" reżyser filmu "Prorok".
Dodawał także, dlaczego jego wybór padł akurat na postać kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Kardynał Stefan Wyszyński jest ważną dla Polski postacią, a mimo to najciekawszy okres jego życiorysu nie został nigdy zekranizowany. Młodzi ludzie, z którymi rozmawiałem, odbierają go jako postać posągową, jednak bliżej im nieznaną. A przecież Wyszyński to gigant, taki Clint Eastwood w purpurze, który prowadził grę polityczną z komunistami. Nasz film zaczyna się po trzech latach więzienia go. Wyszyński ponownie staje na czele Kościoła w Polsce i staje się nieformalnym przywódcą narodu. Na spotkaniach z przedstawicielami władzy PRL stawia warunki i udaje mu się uzyskiwać przywileje dla narodu. Nie pęka nawet wtedy, gdy robi się "gorąco". Lata jego życia 1956-1970, które obejmuje scenariusz, to naprawdę dobry materiał na film - tłumaczył Michał Kondrat. Więcej poniżej!
Zobaczcie ujęcia z filmu "Prorok" w naszej galerii zdjęć poniżej!