Kasia Tusk na swoim modowym blogu niemal codziennie zamieszcza zdjęcia, na których prezentuje ubrania. Na jej nieszczęście, ostatnia sesja odbyła się w lesie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby premierówna nie pozowała na ściętej brzozie, która to prawicowo nastawionym Internautom kojarzy się z katastrofą pod Smoleńskiem.
- Kasia Tusk siedzi na ściętej brzozie. Przypadek? Nie sądzę. - tak brzmi wpis jednego z oburzonych, który nie ma wątpliwości, że córka premiera chciała zadrwić i wywołać skandal.
Od czasu katastrofy smoleńskiej, brzoza stała się symbolem tragedii. To właśnie drzewo było jednym z powodów rozbicia się prezydenckiego Tupolewa. Jednak posłowie z parlamentarnego zespołu ds. wyjaśnienia katastrofy twierdzą jednak, że przyczyną katastrofy były dwie eksplozje na pokładzie maszyny, a nie zderzenie z brzozą, o czym informowaliśmy na se.pl.