Tyler w pewnym momencie poślizgnął się, uderzył głową o posadzkę, wybił dwa zęby i poranił twarz. Z powodu wypadku artysta trafił do szpitala z podejrzeniem wstrząsu mózgu.
Na szczęście te podejrzenia nie sprawdziły się, ale artysta i tak musiał przełożyć zaplanowany koncert w Paragwaju na następny dzień. Rzecznik rockmana oświadczył, że Tyler czuje się już dobrze, a wypadek był wynikiem odwodnienia i zatrucia pokarmowego gwiazdy.