Prywatnie jestem miły

2009-04-25 17:35

Szymona Bobrowskiego (37 l.) reżyserzy lubią obsadzać w rolach drani. Jest w tym pewne wyrafinowanie, bo plugawy charakter kryje się pod gładką aparycją aktora

Taki był m.in. Juras - gwałciciel i ćpun z filmu "Prawo ojca", Bartek Malicki - prawnik, zadufany w sobie arogant z serialu "Magda M.", "Skalpel" - mafioso i morderca z "Odwróconych" czy Marcel Jaworski - zdradziecki, przekupny policjant zabójca z "Twarzą w twarz".

- Zawsze chciałem zagrać gangstera - deklarował przed emisją "Odwróconych". Chociaż przyznawał też, że półtora miesiąca twórcy serialu zastanawiali się, czy Bobrowski ma zagrać "Skalpela". Po obejrzeniu rezultatów pracy aktora widz dziwił się zapewne, że decydowali się tak długo.

Szymon Bobrowski zagrał świetnie, sprawiając, że do bezwzględnego bandyty nie czuło się tylko odrazy...

- Zawsze próbuję znaleźć w kimś, kogo gram coś pozytywnego - opowiada w jednym z wywiadów dotyczących mafiosa "Skalpela". - Zawsze próbuję mieć pozytywne nastawienie do tego, co gram. A poza tym zawsze wierzę w inteligencję widza. Widz doskonale wie, że to jest taka magia, taka zabawa i gra. Ludzie wiedzą, że jestem aktorem, a prywatnie jestem całkiem miłym Szymkiem, który prowadzi przyzwoite życie.

Owszem, Szymon Bobrowski jest przykładnym mężem Aleksandry i ojcem trójki dzieci: Ignacego (6 l.), Antoniny (4 l.) i Michaliny (1 r.).

W poniedziałek Bobrowskiego zobaczymy w roli Reżysera w premierowym spektaklu teatru TV "Prezent dla towarzysza Edwarda G.".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki