- Głupoty porobił, chyba trochę szpanuje na wyrost, a może pomyślał, że wszystko mu wolno. Oj, nie wszystko wolno! - mówiła "Super Expressowi" spoglądająca w przyszłość Karolaka Janina Buczek-Szymańska. - Ale finansowe sprawy pchnie w tym roku do przodu i ustabilizuje. Wybierze dobrą drogę. Styczeń, maj, wrzesień, grudzień, będą trudności, ale pan Tomasz sobie poradzi - dodała.
I najwyraźniej wróżka miała rację. Kłopoty finansowe Tomasza się kończą. A przepowiednia się dopełnia. Bo oto w lutym, a luty według wróżki ma być bardzo dobrym dla aktora miesiącem, szykuje się dla niego robota. I to jaka! Wówczas w telewizyjnej Jedynce pojawi się nowy miniserial "Spokojnie, to tylko ekonomia", w którym aktor wraz z Jolantą Fraszyńską (45 l.) i Wojciechem Pokorą (79 l.) wyjaśniać będą zagadnienia dotyczące finansów. Nie będą to żadne nudne rozprawy, ale pouczające scenki z życia wzięte. Karolak zgarnie za tę pracę 250 tys. zł.
I bardzo dobrze. Tomkowi się należy. A pieniędzy potrzebuje jak mało kto. Aktor pożyczył 50 tysięcy złotych od pewnej warszawskiej bizneswoman, ale nie oddał na czas. Zrobił się szum, urosły odsetki, ona poszła z tym do sądu... Teraz okazuje się, że koniec problemów Karolaka jest bliski.