Kilka tygodni temu w wywiadzie dla miesięcznika "Twój Styl" stwierdził, że w takich produkcjach zatrudniani są ludzie tani, więc mniej zdolni. Te słowa oburzyły grających z nim aktorów oraz producentów "Klanu". Dali temu upust na naszych łamach. Byli bardzo rozczarowani zachowaniem byłego kolegi. Wieczorkowski wreszcie zrozumiał swoje niewłaściwe zachowanie. Wczoraj wysłał oficjalne oświadczenie.
Przeczytaj koniecznie: Klan: Córka Ryśka i Grazynki Lubiczów dorasta. Chce się malować!
"Bardzo przepraszam za moją wypowiedź zamieszczoną w "Twoim Stylu" i cytowaną przez "Super Express". Głupio to powiedziałem, nie chciałem nikogo urazić, tym bardziej że grałem i gram w serialach. Użyłem niefortunnego skrótu. Chciałem być ironiczny, a zostało to odczytane wprost. Chodziło mi raczej o powszechny pogląd, również dziennikarzy, a zwłaszcza internautów, deprecjonujący aktorów grających w serialach. Wynagrodzenia ekip serialowych, nie tylko aktorów, są niższe niż w fabule. Dlaczego? Przecież nie są mniej zdolni. Jeszcze raz przepraszam Koleżanki i Kolegów za niezręczność - Jan Wieczorkowski".
A jak zareagowali jego koledzy z planu? Tomasz Stockinger (56 l.) uważa, że Janek dobrze się zachował przepraszając. I jak przystało na człowieka z klasą, twierdzi też, że o całej sprawie trzeba po prostu zapomnieć.
- Bardzo dobrze, że Janek odnalazł się w całej sytuacji i przeprosił. Nie ma co się nad tą sprawą dalej zbytnio rozwodzić - komentuje Stockinger.