Agnieszka Holland słynie z tego, że jej filmy zmuszają widzów do refleksji. Do jej najpopularniejszych filmów należą między innymi: "W ciemności", który był nominowany do Oscara, a także "Szarlatan". Niedawno na festiwalu w Wenecji, premierę miał jej najnowszy film "Zielona Granica", który opowiada o sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. W pierwszy weekend na film wybrała się rekordowa liczba osób. Jednak z powodu filmu na reżyserkę spadła lawina hejtu. Sprawa poszła tak daleko, że reżyserka musi mieć ochronę.
Córka Agnieszki Holland podzieliła się przerażającymi faktami. "Mama przestała wychodzić z domu"
Agnieszka Holland jeszcze do niedawna chętnie występowała na ściankach, a także broniła twórczości w programach telewizyjnych: m.in w programie Kuby Wojewódzkiego. Rosnący hejt sprawił, że postanowiła się wycofać z życia publicznego.
- Mama przestała wychodzić na spacery z psem, panowie z ochrony nie pozwolili jej też jeździć np. metrem czy tramwajem. Musi więc poruszać się wyłącznie samochodem. Jej wolność została ograniczona. Mama jednak zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji i wie, czym kończy się nakręcanie hejtu. To słowo brzmi niewinnie, ale tak naprawdę oznacza nienawiść. Nakręcanie nienawiści może doprowadzić do zbrodni - powiedziała w rozmowie z Plejadą, Kasia Adamik, córka reżyserki.