Celine Dion zachwyca swoim głosem od lat, a jej słynna "piosenka z Titanica", czyli "My heart will go on" to niekwestionowany hit, który się nie starzeje. Niestety, 55-letnia wokalistka ostatnio nie ma się najlepiej. Mimo że wciąż powinna mieć wiele sił, to ledwo porusza się o własnych siłach. Ostatnio siostra Celine Dion ujawniła, jaki jest stan zdrowia artystki. Cierpi na zespół Moerscha-Woltmanna, bardzo rzadką chorobę sztywności uogólnionej. Celine Dion musiała nawet odwołać trasę koncertową, bo dolegliwości nie dają jej spokoju. Tego typu choroba może doprowadzić w efekcie do kalectwa, a nawet śmierci. Aktualnie gwiazda przebywa w szpitalu w Las Vegas. Rokowania nie są jednak zbyt dobre, a wokalistka cierpi coraz bardziej. "Wszyscy modlimy się o cud", mówi siostra Celine Dione.
Przerażające wieści o stanie zdrowia Celine Dion. Jest bardzo źle
Siostra Celie Dion w rozmowie z magazynem "Hello!" opisuje, że wokalistka doznaje licznych skurczy w całym ciele, niemal we wszystkich mięśniach. To wszystko sprawia jej potężny ból i uniemożliwia normalne funkcjonowanie.
- Najgorsze jest to, że niewiele możemy zrobić, by ją wesprzeć - mówi siostra Celine Dion. - Wszyscy modlimy się o cud - dodaje.
Rodzina Celine Dion ma nadzieję, że spazmy ustaną, a lekarzom uda się znaleźć lekarstwo na tę chorobę. Na razie nic jednak tego nie zapowiada. Fani artystki z całego świata przesyłają swoje modlitwy i życzenia powrotu do zdrowia. Redakcja "Super Expressu" się do nich dołącza.