W 1. odcinku 25. sezonu programu "Kuchenne Rewolucje" Magda Gessler pojawiła się w Czechowicach-Dziedzicach. Gwiazda TVN podjęła się rewolucji w restauracji "Irlandia", która wbrew swojej nazwie serwowała dania kuchni włoskiej. Słynna restauratorka zmieniła nazwę lokalu na "Tavola Calda Siciliana", modyfikacji uległo też wnętrze, które teraz utrzymane jest w sycylijskim stylu.
Najważniejsza w "Kuchennych Rewolucjach" jest uroczysta restauracja po zmianach dokonanych przez Magdę Gessler. Tuż przed nią rozegrały się dość dramatyczne sceny. Ktoś zadzwonił na numer alarmowy 112 i poinformował, że w budynku została podłożona bomba. Na miejscu pojawiły się tabuny funkcjonariuszy policji i straży pożarnej. Służby zarządziły pilną ewakuację, a wśród zgromadzonych zapanowała ogromna panika.
Po dokładnym sprawdzeniu budynku okazało się, że alarm bombowy był jedynie żartem, a osoba, która go podniosła poniesie poważne konsekwencje prawne i finansowe. Kulminacyjna kolacja ostatecznie się odbyła. Magda Gessler po kilku tygodniach wróciła do Czechowic-Dziedzic, by sprawdzić, jak bohaterowie odcinka radzą sobie po jej rewolucji. Nie była to jednak miła wizyta. Gessler wściekła się, że personel przestał stosować się do jej rad. Nagle zaczęła rzucać talerzami.
- Mieliście to wszystko w małym palcu. (…) Mało się przejmujecie tym, że ludzie mają smak i ja chcę polecać tę knajpę, a w tej chwili mam duże wątpliwości, czy ją polecić - krzyczała Gessler.
Ostatecznie jednak restauratorka stwierdziła, że daje właścicielom kredyt zaufania i wierzy, że będą stosować się do jej rad. Zobaczcie nagranie niżej.
Polecany artykuł: